Z poślizgiem ale wrzucamy foty z kwietniowego sparringu z ekipą z Lipska / Poczdamu. Nie ma co, pogoda dopisała a FSU jak zwykle pokazało klasę. Było piwo, overheady, dzieuchy i kozacki afterek ale niestety nie obyło się bez kontuzji głównego rozgrywającego FSU - Kizera, który jednak doszedł już do siebie i czeka na kolejną partię rozgrywek. Poniżej dokumentacja spotkania w wykonaniu naszej fotoreporterki Soni M.
Christoph H. kapitan przyjezdnych zaprezentował kozackie afro i wysoki poziom drużyny gości.
Dziura i jego sztandarowy rzut z łokcia przysporzył kłopotów drużynie przeciwnej.
Majewski Mateusz w goglach na podczerwień zaskoczył doborowym strojem.
Pablo vs. zakochani... tym razem obeszło się bez czerwonej kartki.
"Koniec imprezy. Nie ma takiego rzucania! Dziękuję, dobranoc" rzucił Majeś w obronie zakochanych,
po czym udaliśmy się na zasłużony after.
Ninja w ukryciu...
...nie miała jednak szans wobec przebiegłego Majesia. Spędzili całą noc wymieniając się przepisami kulinarnymi na samosy, falafle, tofu w curry i inne takie świństwa. Ej, Majeś! Kiedy coś dla nas ugotujesz? Go vegan!
lans na Marasa- zdjęcie nr 3
OdpowiedzUsuńMałe sprostowanie: Dziura oczywiście był w drużynie szkopów.
OdpowiedzUsuń