czwartek, 6 maja 2010

Polska - Niemcy ten sam ból!

Z poślizgiem ale wrzucamy foty z kwietniowego sparringu z ekipą z Lipska / Poczdamu. Nie ma co, pogoda dopisała a FSU jak zwykle pokazało klasę. Było piwo, overheady, dzieuchy i kozacki afterek ale niestety nie obyło się bez kontuzji głównego rozgrywającego FSU - Kizera, który jednak doszedł już do siebie i czeka na kolejną partię rozgrywek. Poniżej dokumentacja spotkania w wykonaniu naszej fotoreporterki Soni M.

Christoph H. kapitan przyjezdnych zaprezentował kozackie afro i wysoki poziom drużyny gości.

Dziura i jego sztandarowy rzut z łokcia przysporzył kłopotów drużynie przeciwnej.

Majewski Mateusz w goglach na podczerwień zaskoczył doborowym strojem.

Pablo vs. zakochani... tym razem obeszło się bez czerwonej kartki.

"Koniec imprezy. Nie ma takiego rzucania! Dziękuję, dobranoc" rzucił Majeś w obronie zakochanych,
po czym udaliśmy się na zasłużony after.

Ninja w ukryciu...

...nie miała jednak szans wobec przebiegłego Majesia. Spędzili całą noc wymieniając się przepisami kulinarnymi na samosy, falafle, tofu w curry i inne takie świństwa. Ej, Majeś! Kiedy coś dla nas ugotujesz? Go vegan!

2 komentarze:

  1. lans na Marasa- zdjęcie nr 3

    OdpowiedzUsuń
  2. Sojowa Kaszanka8 maja 2010 15:56

    Małe sprostowanie: Dziura oczywiście był w drużynie szkopów.

    OdpowiedzUsuń